Chłopiec jest chory na neuroblastomę, niestety jest ona bardzo zaawansowana, ale chwilowo jest w stanie remisji, więc chłopiec czuje się dobrze i jest sprawny. Pan Darek z SJS z młodym człowiekiem na fotelu obok trzykrotnie przejechali Tor „Kielce”. Pomarańczowe „lamborghini” z wielką fantazją sunęło na prostych i zakrętach a Kubuś w czerwonym wyścigowym skafandrze i czapce rajdowej mknął ku swojemu wielkiemu marzeniu.

(Fundacja "Mam Marzenie", inicjator kieleckiego wydarzenia, jest organizacją pożytku publicznego, opartą wyłącznie na działalności wolontariuszy, której misją jest spełnianie marzeń polskich dzieci, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Powstała w 2003 roku, jako kolejne ogniwo światowego ruchu spełniania marzeń dzieci, zapoczątkowanego w Arizonie (USA) przez spełnienie marzenia 6-letniego Chrisa, którego na kilka dni przed śmiercią gubernator mianował policjantem. Realizacja jego ostatniego życzenia stała się inspiracją dla wolontariuszy, którzy postanowili spełniać marzenia kolejnych chorych dzieci w innych stanach USA, a potem w 30 krajach świata. Od początku działalności polska Fundacja „Mam Marzenie” spełniła już ponad 3000 marzeń małych pacjentów oddziałów onkologii i hematologii dziecięcej oraz hospicjów w całym kraju.
Mali  Marzyciele otrzymali prezenty, spotkali swych idoli, zwiedzili przeróżne miejsca lub przeistaczali się w rozmaite postaci. Te i wiele innych marzeń – wytworów nieograniczonej, dziecięcej wyobraźni - mogły się ziścić dzięki ludziom Wielkiego Serca, którzy pomogli  w misji Fundacji.)