IV Superoes 2016 – Mierzyli wysoko
Myliłby się ten, kto spodziewałby się widowiska tylko dla koneserów rozpatrujących niuanse wchodzenia w poszczególne zakręty. Duża rotacja aut i kierowców w stawce oraz zacięta rywalizacja sprawiają, że na Superoesie jazda efektywna miesza się z efektowną. Niektórzy uczestnicy kwietniowej rundy mogli cieszyć się, iż w sporcie motorowym nie występują żółte kartki za zbyt wysoko uniesione koło. Innym widowiskowym elementem były kontrolowane poślizgi, występujące już w przejeździe zapoznawczym. Bokiem z mokrego zakrętu obok słynnej już gruszy wypadały zarówno auta tylno-, jak i przednionapędowe. Gdy nawierzchnia już wyschła,mocnych wrażeń wizualnych dostarczali niektórzy kierowcy BMW, tworzący przy hamowaniu chmurę dymu. Mnóstwa emocji dostarczyły też auta japońskie. Ciekawą przygodę przeżył kierowca Hondy Civic- Artur Wolski. Problem z linką pedału gazu uniemożliwił mu ukończenie piątego przejazdu. Próba musiała jednak zostać przerwana z przyczyn niezależnych od organizatora, a po zliczeniu czasów z czterech przejazdów zawodnik z biało-pomarańczowej Hondy stanął na podium.
Andrzej Szczodrak